Rada Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski uzgodnili, że do 2035 roku wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane na terenie UE będą musiały spełniać wymóg zerowej emisji CO2. Oznacza to, że pojazdy te będą musiały wykazać 100-procentową redukcję emisji w stosunku do obecnych norm. Rok 2035 wybrano jako datę graniczną, ponieważ przeciętny czas użytkowania samochodów wynosi 15 lat, a celem Europejskiego Zielonego Ładu jest osiągnięcie neutralności klimatycznej gospodarki do 2050 roku.

Wprowadzenie tej ustawy w praktyce oznacza koniec silników spalinowych w dotychczasowej formie, co wywoła istotne zmiany w przemyśle motoryzacyjnym oraz wpłynie na 13 milionów miejsc pracy, które są bezpośrednio lub pośrednio związane z tym sektorem. Niemieckie Ministerstwo Transportu, kierowane przez Partię Wolnych Demokratów (FDP), prowadzi kampanię na rzecz utrzymania silników spalinowych przy życiu po 2035 roku poprzez promowanie e-paliw.

Czym są e-paliwa?
Są to paliwa syntetyczne, zwane również elektro-paliwami, które powstają w procesie elektrolizy rozdzielającej wodę na wodór i tlen. Następnie wodór łączy się z dwutlenkiem węgla, tworząc e-paliwo w postaci ciekłej. Może ono być dalej przetwarzane na różne rodzaje paliw, takie jak e-benzyna, e-olej napędowy czy e-metanol, które mogą być stosowane w dotychczasowych silnikach spalinowych, zmniejszając, ale nie eliminując emisji zanieczyszczeń.
Niemcy argumentują, że emisje te można zrównoważyć, dekarbonizując proces produkcji, poprzez zastosowanie całkowicie zielonego wodoru i dwutlenku węgla wychwytywanego bezpośrednio z powietrza, a także użycie w całym procesie energii z odnawialnych źródeł. Obecna sytuacja rynkowa wskazuje jednak, że osiągnięcie tego celu będzie trudne, ponieważ ponad 96% wodoru produkowanego w Europie pochodzi z gazu ziemnego, a technologia wychwytywania CO2 wciąż nie spełnia oczekiwań.
Wysokie koszty produkcji i ograniczone dostawy powodują, że e-paliwa pozostają produktem niszowym, skierowanym do zamożnych odbiorców, mimo że ich przechowywanie i transport są znacznie prostsze niż w przypadku energii elektrycznej. Jednak e-paliwa są krytykowane za niską efektywność energetyczną w porównaniu do pojazdów elektrycznych.

Międzynarodowa Rada ds. Czystego Transportu (ICCT) oszacowała, że proces wytwarzania e-paliw powoduje stratę 48% energii elektrycznej, a podczas ich spalania aż 70% energii jest tracone. Daje to efektywność rzędu 16%, podczas gdy w pojazdach elektrycznych wydajność wynosi 72%.
Transport & Environment (T&E) przeprowadziło podobne badania, według których samochody elektryczne mogą przejechać pięciokrotnie większą odległość niż pojazdy napędzane e-paliwem, zużywając tę samą ilość energii odnawialnej. Eksperci z T&E argumentują, że produkcja e-paliw jest nieefektywna i nie powinna być brana pod uwagę jako rozwiązanie w dekarbonizacji transportu.